Playstation3 Move + DanceStar Party
Tańczacy z Move-ami - Początek.
Sony Playstation 3 miało premierę już dość dawno. Sony Move - dodatek do konsoli pozwalający na sterowanie ruchem to też nie nowinka. Ale czym byłyby konsole, komputery i wszystkie nowinki techniczne gdyby nie było na nie odpowiednich programów. Wraz z premierą Move było co prawda kilka tytułów, które raczej były przeznaczone do „pomiziania”. Ale sytuacja się poprawia. Coraz więcej rozrywki i to niekoniecznie tylko dla dzieci do lat trzech.
Prawdziwy szał aktywnego grania na konsoli Playstation3 właśnie niedawno się rozpoczął. Rozpoczął wraz z grami przeznaczonymi dla starszych odbiorców. Oczywiście sa klasyczne gry zaadaptowane do sterowania kontrolerem Move. Choćby wyśmienity Heavy Rain czy też kolejna odsłona kultowej już gry Killzone 3. Ale tak na prawdę to tylko rozszerzenia, gry w które z równym powodzeniem można grac padem, czyli kontrolerem podstawowym.
CD Action 11/2011 (nr 197)
CD Action 11/2011 już w sprzedaży. W numerze spora dawka tego co zwykle - recenzji gier takich jak: Batman: Arkham City, Forza Motosport 4, Rage, Might & Magic Heroes VI, Orcs Must Die!, Supremacy MMA, Off-Road Drive: Rajdy bezdro, Dead Rising2: Off the Record, PES 2012, Ace Combat: Assault Horizon, Red Orchestra 2: Heroes of Stalingrad, Football Manager 2012, El Shaddai: Ascension of the Metatron, Dark Souls, X-Men Destiny, NBA 2K12, Age of Empires Online, Renegade Ops, Burnout Crash, Radiant Silvergun, Mercury HG
Opisy gier w produkcji: Creatures 4, I Am Alive, Tribes Ascend, Syndicate, Blacklight Retribution, Saints Row: The Third, Mass Effect 3, Captain Morgane and the Golden Turtle, Max Payne 3, Grim Dawn, Masters of the Broken World
A na dwóch załaczonych płytach DVD, oprócz innych materiałów - trzy pełne wersje dość dobrych gier:
Hard Reset PC
Hard Reset to krótka, ale bardzo rozrywkowa gra. Studio Dzikiej Latającej Świni (Wild Flying Hog) odwalili kawał dobrej roboty i stworzyli dynamiczną strzelankę w stylu Painkillera, tylko, że w klimatach cyberpunkowych. Mamy więc przyszłość, zbuntowane maszyny, implanty i udoskonalenia i… jakąś prostą fabułę, która jest o tyle nieistotna, że cała gra skupia się na eliminacji wrogów. Strzelamy więc do wszystkiego co się rusza.
Choć czasem nie stanowi zagrożenia (robot czyszczący, betoniarka) i eliminujemy zanim to coś nas wyeliminuje. Wrogów ci zaś dostatek i przeważnie biegają hordami. Są małe dziwne „tostery z piłami”, dziwne roboty taranujące „na główkę” jak i trochę przypominające terminatory rożne dwunożne maszyny uzbrojone w rakiety, granaty i inne akcesoria. Co jakiś czas walczymy z większym wrogiem – bossem, którego nie da się już tak szybko pozbawić życia czy też elektryczności.
RAGE - problemy ze sterownikami
Aktualizacja: 9/10/2011 - W związku z problemami z grą RAGE na PC pojawiła się łatka do RAGE - Settings Patch. Więcej informacji tutaj
8/10/2011 - Premiera RAGE i… wielkie problemy z grą i sterownikami. Gracze są wstrząśnięci i zbulwersowani, zwłaszcza, że twórca, John Cormack, opowiada “bzdury” jakby granie na PC umierało i jedyny właściwy kierunek to konsole. Część graczy uważa to za przysłowiowy strzał w stopę. Inni po prostu są oburzeni. W każdym bądź razie - premiera RAGE - i fora Stam i nie tyllko pełne sa opisów problemów i próby ich rozwiązania.
Sterowniki i RAGE. Wielka klapa - na szybko AMD wydało nową wersję sterowników Catalyst 11.10 Preview 2 dla Windows XP/Vista/7 dla kart Radeon. W większości przypadków starsze wersje nie pozwalały cieszyć się grą w RAGE. Nowe - też nie wszystkim rozwiązują problem. A problemem jest to, że RAGE działa w oparciu o silnik OpenGL (a większość gier używa jednak DirectX). Zarówno AMD do kart Radeon jak i nVidia - zaspały lub nie przykładały uwagi do znaczenia OpenGL w swoich sterownikach. A teraz na szybko łatają co się da. nVidia także na szybko wypuściła łatki do sterowników. Niektórym to pomogło - innym nie. Przynajmniej nie przy RAGE. Bo sa głosy, że nowe sterowniki od nVidii pozwalają za to cieszyć się demem… Battlefield 3. Zawsze to coś…
Playbox nr 6 (10/2011)
W marcu 2011 roku na rynku czasopism z grami na konsole pojawił się nowy gracz – Playbox. Pismo rekomendowane przez CDAction poświęcone tylko i wyłącznie grom na konsole. Czy jest potrzebne i jakie są wrażenia po zapoznaniu się z kilkoma numerami? Wrażenia w skrócie pozytywne. Dobra cena (9,99), teksty napisane tak, że nie odrzucają a nawet zachwycają (styl „CD Action”), dość pojemne w teksty, bez żadnej płyty z demami (to zarówno plus jak i minus) i co najważniejsze dla mnie – czcionka jest czytelna.
Konkurencyjne pisma odstraszają jakością druku i mikroskopijną czcionką. Niewygoda czytania sprawia, że człowiekowi nie chce się męczyć. Playbox zaś oferuje komfort dla czytelnika. Wszystko to sprawia, że zawartość pochłania się szybko i można powiedzieć, że lekturze towarzyszy poczucie satysfakcji. Lekko, łatwo, przyjemnie, merytorycznie.
RAGE - pierwsze spojrzenie
7 października 2011 – premiera długo oczekiwanej gry RAGE. Dlaczego długo oczekiwanej? To proste – za RAGE stoją twórcy m.in. Dooma i Quake. Id Software zawsze byli w pewnym sensie wizjonerami, popychającymi branżę rozrywki elektronicznej do przodu. Więc większość graczy z zapartym tchem oczekiwało na tą grę. Czy warto – zobaczymy.
Póki co, jeśli się chce zagrać trzeba wysupłać 99 złotych (Saturn) lub 129 złotych (Empik). W zamian otrzymuje się pudełeczko z 3 płytami DVD – tyle zajmuje instalacja.
CD Action 10/2011 (nr 196)
CD Action tradycyjnie rozpieszcza i czytelników i graczy. Poniżej znajdziecie wykaz tego, co w numerze. Zapowiedzi, testy sprzetu, recenzje gier komputerowych, ciekawą publicystyke oraz wesołe i śmieszne rózne tematy. Do tego płyty DVD - aż dwie. A na nich oprócz dem, trailerów i innych goodies - pełne wersje.
PEŁNE WERSJE
Tomb Raider: Underworld
Lara jak zwykle jest prześliczna – co tu dużo gadać. Rusza się bardzo zgrabnie, jest okrągła jak trzeba z przodu i z tyłu, a swe zgrabne, silne uda z wdziękiem wykorzystuje do wyprowadzania miażdżących kopnięć oraz opinania szczęśliwych filarów podczas wspinaczki. Owszem, wszystko to już widzieliśmy i mogłoby być tego więcej, ale trzeba przyznać, że „w praniu” dziewczę sprawdza się bez zarzutu. Jest płynnie, gibko i akrobatycznie. W Underworld po raz pierwszy zresztą do animacji bohaterki wykorzystano technikę motion capture. Fabuła (która nawiasem mówiąc, nigdy nie była ani najmocniejszą, ani najważniejszą stroną serii) kontynuuje wątki z poprzednich części, więc możemy się spodziewać powrotu poznanej wcześniej pary femmes fatales – Natalii i Amandy. W pewnym momencie dołączy do nich zresztą jeszcze jedna tajemnicza kobieta – zwinna, zgrabna, piękna i… może nieco blada, ale której według mnie jest w grze zdecydowanie zbyt mało! Historia sama w sobie, jak wspomniałem, jest przeciętna, ale oferuje kilka ciekawych zwrotów akcji, dzięki którym udawanie, że obchodzą nas losy postaci, nie przychodzi z wielkim trudem. Underworld tylko powiela i ulepsza to, czego mieliśmy okazję doświadczyć, obcując z Legendą i Anniversary. I robi to doskonale. Jest to produkcja, która na równi spodoba się fanom i tym, którzy nie mieli jeszcze okazji wlepić wzroku w pośladki panny Croft. enki