Hydrophobia Prophecy PC (2011)
Tak właściwie to nie bardzo wiadomo, czy grę Hydrophobia Prophecy chwalić czy krytykować. Jest pół na pół. Do wad można zaliczyć to, że gra jest niezwykle krótka - 3-4 godziny grania. Ale biorąc pod uwagę fabułę, schematyczność - może to być też potraktowane jako zaleta. Hydrophobia Prophecy ma niewykorzystany potencjał. Po części zmarnowany.
Początek gry jest hmmm… kiepski. Pierwsze 15 minut nie zachęca szczególnie do dalszej rozgrywki. Niemniej jednak po chwili, czyli gdy pogramy dłużej niż kwadrans pojawia się specyficzny klimat. W tej grze typu survival-action jest pełno wody. Jesteśmy (chyba) w korporacyjnej stacji podmorskiej. Kate jest inżynierem (inżynierowie mają wzięcie od dawien dawna w grach komputerowych). A do stacji dostają się terroryści.
Jest trochę wybuchów, trochę ognia, a najwięcej jest wody. W wodzie chodzimy, w wodzie pływamy. Konsekwentnie przez cała grę. Wizualnie, choć sama gra nie jest majstersztykiem, to duże ilości wody są wyśmienite. Czy to w małych czy dużych pomieszczeniach - jest mało lub dużo wody. Czasem można a właściwie trzeba zmienić poziom wody aby pójść dalej. Ogień, wybuchy, woda, gaz, prąd - jednym słowem jest niebezpiecznie.
The Undergarden (PS3)
The Undergarden to hipnotyzująca gra familijna z kategorii casual od firmy Atari.
Platformówka ta pozwala odprężyć się także dorosłemu graczowi po trudach dnia lub innych trudach. Oczywiście jeśli gracz lubi polatać dziwnym stworkiem, sprawić, by halucynogenna flora zakwitła, a za sprawą muzyków rozkwitała jeszcze bardziej i bardziej. W grze trzeba rozwiązywać proste łamigłówki aby otworzyć kolejne przejście - czyli klasycznie jak w platformówce, zbierać, przenosić, kombinować. Szczęśliwie nie można zginąć (w przeciwieństwie do gry Limbo - opisywanej chwile temu).
Shank - demo @ PS3
Przeglądu dem z PSN ciąg dalszy.
SHANK - platformówka w starym stylu z niesamowitym klimatem. Po pierwsze - gra krwawa i brudalna, ale z przymróżeniem oka. Dlaczego? Bo całość w konwencji rysunkowym - komiksowa grafika jest śliczna. Do tego klimat i muzyka - rodem z filmów Tarantino.
Więc całość - jeśli chodzi o Shanka - jest skierowana do tej publiki, która lubi takie klimaty, umowność oraz prostą rozgrywkę ukierunkowaną na zabojanie przeciwników nadchodzących to z lewa to z prawa. W Shanku zaś idziemy z lewej do prawej strony w absolutnym 2D.