CD Action 11/2011 (nr 197)

28/10/2011 By: MrMisio Kategoria: CD Action, Prasa / Internet

cda201111.jpgCD Action 11/2011 już w sprzedaży. W numerze spora dawka tego co zwykle - recenzji gier takich jak: Batman: Arkham City, Forza Motosport 4, Rage, Might & Magic Heroes VI, Orcs Must Die!, Supremacy MMA, Off-Road Drive: Rajdy bezdro, Dead Rising2: Off the Record, PES 2012, Ace Combat: Assault Horizon, Red Orchestra 2: Heroes of Stalingrad, Football Manager 2012, El Shaddai: Ascension of the Metatron, Dark Souls, X-Men Destiny, NBA 2K12, Age of Empires Online, Renegade Ops, Burnout Crash, Radiant Silvergun, Mercury HG

Opisy gier w produkcji: Creatures 4, I Am Alive, Tribes Ascend, Syndicate, Blacklight Retribution, Saints Row: The Third, Mass Effect 3, Captain Morgane and the Golden Turtle, Max Payne 3, Grim Dawn, Masters of the Broken World

A na dwóch załaczonych płytach DVD, oprócz innych materiałów - trzy pełne wersje dość dobrych gier:

Rainbow Six Vegas 2

Choć to nadal taktyczny FPS, to w Vegas 2, wzorem gier fabularnych, zdobywamy punkty doświadczenia! Owszem, przydają się tylko do awansów na wyższe stopnie, co daje dostęp do bardziej wymyślnych ubranek, ale zbyt dużego przełożenia na grę to nie ma. Z drugiej strony, dzięki temu, że wraz z wyższymi stopniami zyskujemy również dostęp do lepszych pancerzy – cóż, mimo wszystko jakiś wpływ na rozgrywkę to ma. A na tym nie koniec, bo zostają jeszcze asy. A konkretnie A.C.E.S., za którym to skrótem kryją się trzy specjalizacje: strzelec, walka na krótkich dystansach oraz szturmowanie. To największa zmiana w „dwójce” – i to bez dwóch zdań szalenie pozytywna. Vegas 2 można przejść nie tylko solo, ale również z kumplem (po LAN-ie lub przez internet). I co najważniejsze, może się on dołączyć w niemal dowolnym momencie (czytaj: od punktu kontrolnego). Jeszcze lepsza sprawa to konstrukcja map – choć w solo nie odczuwa się jakiegoś dyskomfortu, dopiero w rozgrywce w dwie osoby można wykorzystać wszystkie opcje taktyczne. Do większości pomieszczeń można bowiem wejść przynajmniej z dwóch stron. Owszem, w singlu mamy niby towarzyszy broni, ale im trzeba za każdym razem dokładnie mówić, co i gdzie mają zrobić. Co innego, kiedy gramy z żywym przeciwnikiem – w dodatku taka konstrukcja map gwarantuje, że nikt się nie będzie nudził, czekając, aż ten drugi zrobi przejście w tych jednych jedynych drzwiach. Jeśli do tego dodać, że nadal oglądamy filmiki i poznajemy fabułę, mamy produkt doskonały, prawda? al

Supreme Commander

Supreme Commander to gra strategiczna czasu rzeczywistego i jak zdecydowana większość klasycznych tytułów należących do tego gatunku bazuje na modelu ekonomicznym, którego podstawą są surowce. Tutaj są dwa, masa i energia. Trzecim bardzo ważnym „surowcem” staje się w pewnym sensie czas – bo im więcej go wydamy, tym większą siłą militarną (w ofensywie i defensywie) będziemy dysponować. A że rozgrywka na każdej z map (czy to w trybie kampanii, czy w pojedynczych rozgrywkach) zajmuje minimum półtorej godziny (a zwykle dwa razy więcej), staje się jasne, że skala potyczek, w jakich przyjdzie nam brać udział, jest niemała. Nowe dzieło Chrisa Taylora pozwala toczyć walkę na lądzie, w powietrzu i na morzu, na ogromnych mapach (większość z nich w trakcie wykonywania misji, przynajmniej w trybie kampanii, powiększa się wraz z realizowaniem kolejnych rozkazów) oddaje do dyspozycji gracza nie dziesiątki, a setki jednostek (które zyskują dodatkowe zdolności, jeśli współdziałają ze sobą na polu walki, są w różnym stopniu skuteczne w walce z określonymi rodzajami przeciwników), a ponadto w wielu misjach wymusza prowadzenie równoczesnych działań na kilku frontach. Na szczęście częścią mechanizmów rozgrywki jest również całkiem spora liczba rozwiązań i pomysłów, które mają ułatwić opanowanie teatru wojny. Hut Sędzimir

Still Life

GRA STILL LIFE NIE JEST DLA MŁODOCIANYCH! ZOBACZYCIE W NIEJ TO, CZEGO Z PEWNOŚCIĄ SAMI NIE CHCIELIBYŚCIE DOŚWIADCZYĆ, CHOĆ MOŻE CZĘSTO ŻYCZYLIŚCIE TEGO SWOIM PRZYJACIOŁOM!

Mówię zupełnie poważnie. Nie powinny do niej zasiadać osoby o słabych nerwach, ponieważ twórcy gry powiodą was w najgłębsze i najbardziej ponure otchłanie ludzkiej podświadomości, gdzie nawet doświadczeni lekarze psychiatrzy nie zajrzeliby bez solidnej polisy ubezpieczeniowej. Uruchomiwszy grę STILL LIFE, wcielicie się w postać agentki FBI Victorii McPherson – wnuczki wykorzystującego swoje zdolności paranormalne prywatnego detektywa Gusa McPhersona, znanego wam już z gry POST MORTEM. W nieco dalszej fazie gry zyskacie możliwość animacji samego Gusa. Victoria będzie (z waszą pomocą) usiłowała rozwikłać tajemnicę serii morderstw kobiet w Chicago. Morderca paskudnie kaleczy ofiary (i nie myślcie, że twórcy gry oszczędzą wam widoku okaleczeń!), ale jednocześnie zostawia ślady, które wskazują policji, gdzie i w kogo uderzy następnym razem. EGM

Źródło: http://www.cdaction.pl/magazyn/numer-119-1.html

Zobacz nowa wersje
Brak komentarzy »

Nikt tego jeszcze nie skomentował.

Kanał RSS dla tego wpisu. TrackBack URL

Dodaj komentarz