Shogun 2

15/04/2011 By: MrMisio Kategoria: Gry, Opinie, PC, RTS, pl.rec.gry.komputerowe

shogun-2-gra-pc.jpgPremiera gry SHOGUN 2 miała miejsce już jakiś czas temu. Od tego czasu gracze pograli i pojawiły sie opinie o grze. Ciekawsze to nei tylko te z prasy i portali branzowych, ale tez zamieszczane na grupach dyskusyjnych przez “żywych” graczy.

Oto opinia z pl.rec.gry.komputerowe (cytat bez redakcji):

Odszczekuję obawy, hał, hał. Dzięki uciążliwej chorobie miałem okazję nieco pograć ;) Po pierwsze primo, reinstalacja driverów do karty faktycznie nieco pomogła :) Co prawda dalej brakuje mi AA, ale kolorki są ładniejsze i ogólnie wrażenie estetyczne zyskało. Co do bugu z zawieszaniem się gry na początku, to niestety nic nie pomogło, ale przynajmniej zupgrade’owałem sobie bios… Na szczęście okazało się, że zwis występuje tylko w przypadku, kiedy grając jednym z rodów kliknie się lewym przyciskiem myszy na jednostkę nieprzyjaciela, stojącą przy najbliższym mieście. Oczywiście było to pierwsze co za każdym razem robiłem :| Tak czy inaczej, po spędzeniu z grą dłuższego czasu muszę powiedzieć, że jest zdecydowanie dobra, jeśli nie najlepsza z cyklu (chociaż oczywiście to tylko moje zdanie niehardkorowca).

Co mnie ujęło:

+ Punkty specjalne na mapie taktycznej postraszyły tylko w tutorialu. Są faktycznie tylko w multi.

+ Ogólnie nie wydaje mi się, żeby coś w mechanice zostało zmienione na gorsze :) Uproszczono co było do uproszczenia (np. system rozwoju nauki) a resztę zostawiono albo rozbudowano (np. skille generałów i agentów).

+ Startuje się z jedną prowincją i mi to odpowiada. Szybsze jest wejście w grę, nie ma takiego wrażenia zagubienia zanim się ogarnie wszystkie swoje siły.

+ Ogólnie balans i rytm gry jest taki, że faza wojen przeplata się z fazami rozwoju i zbierania sił. Nie tak jak w poprzednich częściach, gdzie na ogół wojna na jakichś frontach trwała wiecznie. Tutaj co jakiś czas potrzeba pokoju i kilku/kilkunastu tur poświęconych na reparację ekonomii i budowanie nowej armii i sojuszy. Pewnie da się i grywać inaczej, ale mam wrażenie, że naturalny przebieg partii jest właśnie taki.

+ Dyplomacja wygląda dość prosto i sensownie (chociaż brakuje mi kilku opcji działań dyplomatycznych).

+ Sytuacja polityczna jest bardzo dynamiczna, rody upadają i powstają. Często zmienia się układ sił. System wasali sprawdza się znakomicie i daje dużo możliwości.

+ Agenci zbierają doświadczenie nawet jak im się misja nie powiedzie i nie giną tak łatwo, zatem mniejsza jest pokusa na quickload ;)

+ Łatwiej się steruje okrętami w czasie bitew (przynajmniej ja miałem niemożność mentalną z tymi żaglowcami w Empire).

+ Wodzowie przed bitwą przemawiają po japońsku.

Są i minusy, ale osobiście mogę z tym żyć:

- AI oblegające zamki jest bardziej niż żałosne (ataki falami). Wygląda to wręcz na celowy sabotaż, podejrzewam, że mający na celu skompensowanie przewagi ilościowej jaką może mieć komputer w fazie “huzia na józia”.

- Faza “huzia na józia”. Czyli totalny foch wszystkich rodów po osiągnięciu odpowiedniej liczby podbitych prowincji. Rozumiem, że to stwarza jakiś balans czy dramaturgię, ale przynajmniej szojusznicy mogliby jakieś pozory zachować czy coś…

- Mnisi są chyba zbyt silni. W ostatniej rozgrywce jednym takim zniszczyłem całkowicie najsilniejszy ród, urządzając mu po prostu serię powstań ludowych.

- W czasie bitew bez przerwy słychać okrzyk “zniszczono moje ryło”.

* Multiplayer wygląda obiecująco, zwłaszcza opcja “drop in”, ale nie testowałem. Raz próbowałem, ale z nikim nie udało mi się połączyć i obawiam się czy to nie będzie największym problemem

Źródło: pl.rec.gry.komputerowe, 28/3/2011, Jader

Zobacz nowa wersje
Brak komentarzy »

Nikt tego jeszcze nie skomentował.

Kanał RSS dla tego wpisu. TrackBack URL

Dodaj komentarz