W co by tu zagrać?
#gaming czyli wpis z cyklu problemy pierwszego świata – nie mam w co grać. Znów się okazuje, że ilość to nie wszystko. Oczywiście dużo zagrane, ale więcej nie tknięte. Czekam na Dante’s Inferno (PS3) bo mam plan trochę potrenować emulację i zagrać w obiecywane 4K @ 60FPS ( link: https://www.altchar.com/game-news/dantes-inferno-available-on-pc-in-4k-60-fps-ten-years-after-initial-release-aRO732C1f1wS )
A że dobrze wchodziło mi Heavenly Sword to czemu nie Dante? 😉
RPCS3 i emulacja gier z PS3
Przetrenuję w końcu czy mój napęd BR do PC działa jak powinien (z listy kompatybilnych jest – link: https://rpcs3.net/quickstart#compatible_drives ) oraz jak daje radę RPCS3 na bieda-PCMR czyli i5-11400f…
A może Hellblade: Senua’s Sacrifice
Inną opcją jest może zagrać w Hellblade: Senua’s Sacrifice – kiedyś zacząłem. Ale teraz jestem zarówno po Heavenly Sword (PS3) jak i po ENSLAVED: Odyssey to the West (PC). Więc gry od Ninja Theory mam ogrywane.
Tarantinowskie WET czeka na PS3
Dalej czeka też do ogrania WET (PS3). Klimat fajny, ale już 2 razy zaczynałem. A tam trzeba szybkim być i nie zapominać klawiszologii. Padologii w tym przypadku.
W co zagrać?
Sam już nie wiem.
Znów pytam – w co grać?
„Pomuszcie” w komentarzach…
😉